Gdy trafiam na nowy blog, jednym z moich pierwszych ruchów jest zajrzenie na podstronę „O mnie”. Często spotykam się ze zdaniem, że autor nie potrafi sklecić o sobie kilku słów. Ja nie mam z tym problemu- jestem tak w siebie zapatrzona, że mogłabym godzinami nawijać o tym, jaką jestem osobą, chociaż wtedy pewnie zasnęlibyście z nudów.
Jak gaduła może siebie streścić?
Jestem „archaiczną duszą” i dzieckiem z niezdiagnozowanym ADHD zamkniętymi w ciele trzydziestoletniej, zakochanej dziewczyny.
Zakochanej w życiu, którym zachwyca w każdej chwili, bojąc się nieco jego ulotności.
Zakochanej w opowieściach, które poznaje na kartach pięknych książek czy ekranach ciemnych kin.
Zakochanej w swoim Domu.
Zakochanej w swym mężu i rodzinie, którą sama sobie wybrała.
Na tablicy „Before I die” napisałam, że chciałabym uczynić świat lepszym miejscem.
Tak staram się żyć.
Oceńcie sami, czy mi się to udaje.
Półmężu, czyżby? 😀 Proszę o update!